Wcześniejsze dywagacje o tym, czy ktoś odpowiada z umowy czy z czynu zabronionego, warto skonkretyzować dla doskonalenia „sztuki zawierania umów”, właśnie w zakresie odpowiedzialności z umowy (kontraktu).
Skutkiem niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania umownego często jest powstanie szkody. Jeśli zachodzi normalny związek przyczynowy działania dłużnika z powstaniem tej szkody, wierzyciel może wyciągnąć konsekwencje od dłużnika w postaci odszkodowania.
W przypadku prawa umów obowiązuje tzw. zasada pacta sunt servanda. Oznacza ona, że podstawowym obowiązkiem dłużnika jest spełnienie świadczenia zgodnie z umową. Jeżeli dłużnik nie spełnia świadczenia lub spełnia je w sposób nienależyty, to wierzyciel może doprowadzić do przymusowej realizacji zobowiązania.
Po pierwsze zatem, jeżeli strony wiąże umowa i możliwa jest realizacja tego świadczenie umową przewidzianego, to wierzycielowi przysługuje roszczenie o wykonanie zobowiązania. W ramach odpowiedzialności kontraktowej, inaczej niż przy odpowiedzialności deliktowej, stosunek zobowiązaniowy trwa nadal. Jeżeli doprowadzenia do wykonania umowy stało się niemożliwe, to w takim przypadku świadczenie wynikające ze zobowiązania umownego jest zastępowane w całości lub w części odszkodowaniem.
Jeśli zakres odpowiedzialności nie został zmodyfikowany umową albo szczególnym przepisem, dłużnik odpowiada za niezachowanie należytej staranności. Kiedy można zarzucić brak staranności? Brak staranności ma najczęściej postać niedbalstwa, a także winy umyślnej.
Podstawą odpowiedzialności kontraktowej może być także zasada ryzyka. Kiedy możemy mówić o ryzyku odpowiedzialności kontraktowej? Sytuacja w której kontrahent nie musi osobiście wykonywać zobowiązania umownego (świadczenia), bo np. może wywiązać się ze zobowiązania korzystając z pomocy innych osób, jest w tym zakresie dobrym przykładem. Kontrahent przyjmuje więc ryzyko związane z powierzeniem tym innym osobom wykonania zobowiązania. Wprawdzie można mieć do takich źle wybranych pomocników, wykonawców czy przedstawicieli, którzy nie wykonali lub nienależycie wykonali zobowiązanie, tzw. roszczenie regresowe, niemniej w relacjach z wierzycielem odpowiedzialność ponosi kontrahent. Można powiedzieć, że odpowiada on za dokonanie błędnego wyboru.
Strony mogą w umowie rozszerzyć lub zawęzić zakres odpowiedzialności kontraktowej dłużnika. Jednak należy wiedzieć, że o ile zaostrzanie tej odpowiedzialności może być nieograniczone, o tyle przy złagodzeniu tej odpowiedzialności zastrzeżenie, że dłużnik nie będzie odpowiedzialny za szkodę, którą może wyrządzić wierzycielowi umyślnie, jest nieważne. Tym samym odpowiedzialność za nieumyślne spowodowanie szkody może być umową wyłączona nawet w całości i to jest tylko kwestia woli stron, umowę zawierających.
Jak dłużnik może uwolnić się od obowiązku naprawienia szkody? Zasada podstawowa to wykazanie, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania nastąpiło na skutek okoliczności, za które nie ponosi on odpowiedzialności.
Kwestia uwolnienia się od odpowiedzialności kontraktowej wymaga jednak odrębnego omówienia.